Jestem totalnym antytalentem jeśli chodzi o fryzury. Nie
mówię tu o wymyślnych kokach czy różnego rodzaju plecionkach, tylko o zwykłym
prostym „końskim ogonie” czy głupim koczku… Nie potrafię. Zawsze mnie coś
gniecie, ciągnie. Zepnę je albo za mocno albo za lekko. Zawsze źle. Jedyne co
mogę zrobić to podpiąć „grzywkę” wsuwkami, żeby nie leciała mi do oczu. Nie
potrafię zapanować nad tym chaosem na głowie, ale o dziwo w rozpuszczonych
włosach jest mi najwygodniej. Być może z przyzwyczajenia. Dlatego
postanowiliśmy, że na tych zdjęciach, będą one atutem i myślą przewodnią. Pomysł
był ale z wykonaniem gorzej - rano postrzyknęło mnie w karku :D
J.
J.
sukienka, narzutka, kurtka - H&M / komin - RESERVED / kalosze - MCARTHUR
Pięknie ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia boskie ;)
Obserwuje ;)
urzekająca stylizacja i zdjęcia, no i moje ulubione kaloszki;)
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ujać! Wyglądasz zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńsuper zestaw:)
OdpowiedzUsuńprześliczna :)
OdpowiedzUsuńJesteś piękna, mega fotogeniczna i masz super styl! Nie mogę sie na Ciebie napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz
OdpowiedzUsuńŚwietny klimat zdjęć
OdpowiedzUsuńWOW, jestem zachwycona! :O
OdpowiedzUsuńo mamusiu ! piekne masz oczy ,jestem zachwycona zdjeciami i Twoja uroda! do tego cala czarna stylizacja - idealna!!! nic tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńcudowny look!<3
OdpowiedzUsuńzachwycasz :)
OdpowiedzUsuń