piątek, 16 maja 2014

Kaloszki

 Jestem totalnym antytalentem jeśli chodzi o fryzury. Nie mówię tu o wymyślnych kokach czy różnego rodzaju plecionkach, tylko o zwykłym prostym „końskim ogonie” czy głupim koczku… Nie potrafię. Zawsze mnie coś gniecie, ciągnie. Zepnę je albo za mocno albo za lekko. Zawsze źle. Jedyne co mogę zrobić to podpiąć „grzywkę” wsuwkami, żeby nie leciała mi do oczu. Nie potrafię zapanować nad tym chaosem na głowie, ale o dziwo w rozpuszczonych włosach jest mi najwygodniej. Być może z przyzwyczajenia. Dlatego postanowiliśmy, że na tych zdjęciach, będą one atutem i myślą przewodnią. Pomysł był ale z wykonaniem gorzej - rano postrzyknęło mnie w karku :D  
J.
sukienka, narzutka, kurtka - H&M / komin - RESERVED / kalosze - MCARTHUR

12 komentarzy:

  1. Pięknie ;)
    Zdjęcia boskie ;)

    Obserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. urzekająca stylizacja i zdjęcia, no i moje ulubione kaloszki;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic dodać nic ujać! Wyglądasz zjawiskowo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś piękna, mega fotogeniczna i masz super styl! Nie mogę sie na Ciebie napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wyglądasz

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny klimat zdjęć

    OdpowiedzUsuń
  7. o mamusiu ! piekne masz oczy ,jestem zachwycona zdjeciami i Twoja uroda! do tego cala czarna stylizacja - idealna!!! nic tylko podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń